Wczorajsze Walentynki spędziliśmy na porywającym występie Big Bandu Opery i Filharmonii Podlaskiej zatytułowanym „Każdemu wolno Kochać”. Niesamowite show, najpiękniejsze piosenki o miłości, oraz on- Sławek Uniatowski, którego głos przyprawia o dreszcze.
Mówi się, że przy narodzinach człowieka z nieba spadają dwie dusze, jedna trafia do niemowlęcia, a druga do innej osoby. Sens życia polega na odnalezieniu tej drugiej połowy. Życzę Wam dużo Miłości i szczęścia, nie tylko 14 lutego ale codziennie, przez okrągłe 365 dni w roku i jeden dzień dłużej. I najważniejsze – nie zgubcie się! Miłość jest zbyt ważna by iść bez niej przez życie.
Po udanym koncercie oczywiście trzeba było coś zjeść 😉 Było już późno, a jedzenie musiało być lekkie i romantyczne – wszystko to przewidziałem wcześniej;-) Krewetki w winie to jedno z najszybszych dań z mojego arsenału, a za razem jedno z najbardziej ulubionych. Do jedzenia nie potrzebujemy sztućców, a jedzenie rękoma znakomicie nadaje się na romantyczny wieczór. Oczywiście chyba nie muszę wspominać, że krewetka sama w sobie jest znakomitym afrodyzjakiem, i jeszcze te białe wino… Nic dodać nic ująć…
Składniki:
500 g krewetek (najlepiej mrożonych, obranych, z ogonkami)
200 ml białego, pół wytrawnego wina
5-10 szt pomidorków koktajlowych
4 ząbki czosnku
2 cebulki szalotki, lub jedna, nieduża cebula zwykła
2 cm korzenia imbiru (można zastąpić mielonym)
oliwa z oliwek (można zastąpić klarowanym masłem)
sól
pieprz
papryka chili (może być w proszku) – ilość wedle gustu – lecz pikanteria idzie w parze z krewetkami;-)
łyżka ziół prowansalskich
pęczek świeżej pietruszki
szczypta kopru
bagietka, lub inne świeże pieczywo
Przygotowanie:
Krewetki zalewamy w misce letnią wodą i pozostawiamy do odmrożenia. W między czasie pomidorki koktajlowe przekrawamy na pół, czosnek i imbir tniemy na paseczki a cebulę w drobną kostkę. Pietruszkę i koper również drobno siekamy. Krewetki wyjmujemy z wody i starannie suszymy papierowym ręcznikiem.
Na patelni rozgrzewamy oliwę, lub masło i dodajemy czosnek wraz z imbirem. Podsmażamy chwilę po czym wsypujemy cebulę. Gdy czosnek puści swój aromat, na patelnię wrzucamy krewetki i starannie mieszając, obsmażamy tak przez 2 minuty. Przyprawiamy dużą szczyptą soli, pieprzu i łyżką ziół prowansalskich. Wszystko zalewamy białym winem i dodajemy pomidorki. Teraz doprawiamy papryką chili, wrzucamy pietruszkę i koper. Smakujemy krewetki – może brakować trochę soli lub pieprzu, także doprawiamy do smaku. Smażymy tak ok 4-5 minut, aż wino się delikatnie zredukuje.
Podajemy od razu- u mnie na tej samej patelni, lecz można przełożyć do innego naczynia. Najlepiej smakuje ze świeżą, chrupiącą bagietką, którą maczamy w wyśmienitym sosie.
2 komentarze
Muszę to koniecznie sprawdzić. Dzięki za fajny przepis.
Fajny przepis. Trzymajcie za mnie kciuki. Ja, kulinarny zielony ludek spróbuję zrobić samodzielnie.