Miało być regionalnie, miało być swojsko i tradycyjnie… Gotowanie to moja pasja, która pozwala oderwać się od rzeczywistości. Niektórzy traktują to jako obowiązek, inni robią to z przyzwyczajenia – nie zdając sobie sprawy, że w każdej potrawie drzemie dusza, którą my sami musimy wykreować. Potrawy łączą ludzi, smak budzi wspomnienia a zapach potrafi rozpalić rządzę. Gotując, ciągle szukam inspiracji, nowych pomysłów i smaków. Mimo iż to właśnie smaki Podlasia, budzą we mnie najwięcej wspomnień, to nie omieszkam pozwolić sobie na odrobinę zróżnicowania. Dlatego postanowiłem zamieszczać przepisy, na wszystkie te dania, które mnie urzekły. I podtrzymując regionalny klimat, wszystko będzie w adekwatnie podlaskim stylu;-)
Wołowina po burgundzku przygotowana z zachowaniem odpowiednich proporcji, to uczta dla nawet najbardziej wybrednego podniebienia! Chodź składników jest wiele, a nazwa sama w sobie dostojna i elokwentna, to przygotowanie tej francuskiej potrawy nie wymaga specjalnych umiejętności i zdecydowanie nie jest kosztowna. O czym się za chwilę przekonacie! I w taki oto sposób możemy ugościć najsłynniejszy francuski gulasz w naszych skromnych, podlaskich progach;-)
„Voici la recette. Bonne chance!” 😉
Oto przepis. Powodzenia! 😉
„Ingrédients:”
Składniki:
250 g wędzonego boczku (ze skórą) (może też być surowy)
450 g niedużych pieczarek (pokrojonych na połówki i podsmażonych na maśle)
1,5 kg wołowiny – nie ma sensu kupować drogiej wołowiny, ponieważ i tak będzie krucha i delikatna (np. kark wołowy)
10-14 małych cebulek (uduszone w bulionie) – ja użyłem szalotki
1 – 1,5 szklanki czerwonego wytrawnego wina – tu nie wolno oszczędzać, ponieważ wino jest kwintesencją tej potrawy (np. Beaujolais, Bordeaux, Chianti)
2-3 szklanki bulionu wołowego
3 marchewki (pokrojone w plasterki)
1 duża cebula (pokrojona w piórka)
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka pieprzu
2-3 łyżki mąki
2 duże łyżki przecieru pomidorowego
3 przeciśnięte ząbki czosnku
1 łyżeczka suszonego tymianku bądź kilka sporych gałązek świeżego
1 łyżeczka słodkiej papryki
2 pokruszone liście laurowe
natka pietruszki
oliwa
masło
cukier
„Préparation.”
Przygotowanie:
Z boczku odkrawamy skórkę, nie wyrzucamy jej, będzie nam potrzebna, kroimy boczek na spore kawałki. Boczek smażymy na mocno rozgrzanej patelni z dodatkiem oleju i dużą łyżką masła przez 5 minut, aż nabierze złotobrązowego koloru – przekładamy go do naczynia żaroodpornego, żeliwnego lub ceramicznego. Piekarnik nastawiamy na 230 stopni i zajmujemy się wołowiną – kroimy ją na równe, duże – 5 cm kawałki, na tej samej patelni, na której smażyliśmy boczek, z całym tym wysmażonym tłuszczem i jeszcze z odrobiną oleju obsmażamy na bardzo rozgrzanej patelni kawałki wołowiny. Musimy to robić w kilku partiach, aby na patelni nie było zbyt dużej ilości mięsa- musi się zarumienić a nie utuszyć.
Podsmażone mięso przekładamy do naczynia z boczkiem i posypujemy wszystko 2 łyżkami mąki. Potrząsamy, żeby mięso się nią oblepiło i wstawiamy na 8 minut do piekarnika, żeby się zapiekło. Patelni nadal nie czyścimy, dolewamy oleju, dokładamy łyżkę masła i podsmażamy przez jakieś 3 min. pokrojoną w piórka cebulę i pokrojoną w plastry marchewkę. Gdy mięso wyjmiemy z piekarnika, zmieniamy temperaturę na 160 stopni, a do naczynia żaroodpornego dodajemy podsmażone warzywa, wlewamy wino i tyle bulionu, żeby płyn ledwo pokrywał mięso. Doprawiamy łyżeczką soli, łyżeczką pieprzu, liśćmi laurowymi, tymiankiem, dodajemy koncentrat pomidorowy i przeciśnięty czosnek, na górę kładziemy skórę z boczku i wstawiamy do piekarnika na 3 – 3,5 godziny. Po 2,5 godzinach można zmniejszyć nieco temperaturę do 130 stopni i zdjąć pokrywkę z naczynia. W ostatniej godzinie pieczenia należy przygotować glazurowane cebulki z pieczarkami – cebulki najpierw gotuje się 20 minut w pozostałym bulionie, następnie smaży na tłuszczu z łyżką cukru, aż nabiorą koloru, później tak samo smaży się pieczarki. Na 50 minut przed wyjęciem mięsa- gdy będzie już kruche, należy dodać do niego pieczarki i cebulkę.
Potrawę można podać z ziemniakami puree, lecz najlepiej smakuje ze świeżą, chrupiącą bagietką. Do tego wytrawne wino – wskazane to, którego użyło się w przepisie ( o ile podczas gotowania nie zostało skonsumowane) 😉
„Voilà. Bon appétit”
To wszystko. Smacznego. 😉
6 komentarzy
Fajny przepis – bardzo lubię wołowinę.
Przetestuję na 100% 🙂
Bardzo apetycznie wygląda 🙂
I tak samo smakuje! 😉 Pozdrawiam.
„Niebo w gębie”
A oliwa z składników do czego bo nie mogę jej wychwycić w przepisie
Witam:-) jest na samym początku- łączymy ją z masłem i podsmażamy boczek 😊 pozdrawiam