W tym roku jesień przyszła do nas wielkimi krokami, podobnie zresztą jak w 1964. Andrzej obsiewając tamtego roku swój ogród warzywami, nie miał jeszcze zielonego pojęcia o ich uprawie. Przygotował glebę, rozsiał ziarna… i w sumie na tym zakończyła się jego ogrodnicza przygoda . Był tak zapracowany każdego dnia, że nie miał nawet czasu doglądać swoich włości. Miesiące mijały i po chwili kwiecień zamienił się we wrzesień. Firma Andrzeja nabrała tempa dzięki czemu pozwolił sobie na zatrudnienie pracownika. Pozwoliło mu to na lepszą organizację czasu – w którym wreszcie znalazł chwilę dla siebie. Pewnego jesiennego popołudnia udał się z kawą do ogrodu. Z lekkim przerażeniem spojrzał na swe wiosenne dzieło, gdzie chwasty sięgały na wysokość płotu, a po marchwi i ogórkach nie było nawet śladu. Tego samego dnia postanowił to ogarnąć. Wszedł z kosą do środka
i silnym, owalnym ruchem zaczął kosić. I w jednym momencie oczy Andrzeja rozbłysły, odłożył kosę i padł na kolana znikając w zielu. W zaniedbanym ogrodzie, między chwastami odnalazł owoce swej wiosennej pracy, a raczej warzywa – gdyż kilka pięknych bakłażanów aż prosiło się o zerwanie. Dalej znalazł gałązki pietruszki i kopru, kilka małych cebulek, główkę czosnku…. i on – piękny, czerwony pomidor, który jakimś cudem uchował się w tej puszczy. Młody gospodarz był w ogromnym szoku, lecz uśmiech na jego twarzy był jednoznaczny. Z ogromną determinacją postanowił przyrządzić w kuchni coś specjalnego. Dokładnie umył i obrał warzywa, rozłożył je na desce i chwilę się zastanowił. Danie nie mogło być banalne, a smak każdego z warzyw musiał być wyraźny i podkreślony. Sięgnął jeszcze do szafki gdzie miał woreczek z kaszą jaglaną, po czym zabrał się do roboty. Poniżej znajdują się zapiski Andrzeja na danie, które rozsławiło go na całą okolicę. Od tamtej pory jego ogród z roku na rok jest coraz bardziej finezyjny
i bogatszy w nowsze gatunki warzyw… 😉
Początki sukcesów – BAKŁAŻAN Z KASZĄ JAGLANĄ 😉
Składniki:
1 bakłażan
0,5 szklanki kaszy jaglanej
2 cebulki
3 ząbki czosnku
1 duży pomidor- lub ( 1 słoiczek koncentratu/sosu pomidorowego do spaghetti)
1 pęczek pietruszki i kopru
3 łyżki oliwy z oliwek
0,5 łyżeczki papryki słodkiej
0,5 łyżeczki papryki ostrej
0,5 płatki chili
0,5 łyżeczki oregano
0,5 łyżeczki ziół prowansalskich
0,5 łyżeczki imbiru
0,5 łyżeczki kurkumy
sól i pieprz do smaku
(PRZY TEJ ILOŚCI PRZYPRAW DANIE BĘDZIE DOŚĆ PIKANTNE- KTO NIE LUBI MOŻNA OGRANICZYĆ PAPRYKĘ OSTRĄ I IMBIR)
Przygotowanie:
Bakłażana rozcinamy wzdłuż, następnie nacinamy go w środku robiąc kratkę po czym wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 200 st. na 30 min. Kaszę jaglaną gotujemy na wolnym ogniu- zgodnie z instrukcją na opakowaniu (musi wchłonąć całą wodę). Po 30 minutach pieczenia, wyjmujemy bakłażana i łyżką wydrążamy jego zawartość, pozostawiając boczne ścianki o grubości ok 1 cm. Temperaturę piekarnika zmniejszamy na 170 st.
Na patelni rozgrzewamy 2 łyżki oliwy i wrzucamy tam posiekany czosnek i cebulkę. Po ok 3 min dodajemy miąższ z bakłażana i dokładnie mieszamy – miąższ można wcześniej posiekać na desce. Przyprawiamy solą i pieprzem, dodajemy odrobinę wody (50 ml) oraz resztę przypraw. Do tak powstałej masy dodajemy kaszę jaglaną, patelnię zdejmujemy z ognia i starannie mieszamy.
Powstałym farszem uzupełniamy nasze puste bakłażany, posypujemy posiekaną cebulką, koperkiem- każdy wedle gustu, można również ułożyć plasterki pomidora i posypać serem. Po czym wkładamy całość na 25 min do piekarnika aby się pięknie zapiekło. Gdy nasze danie nabierze złotego koloru, wyjmujemy z piekarnika, czekamy chwilę aż przestygnie i obserwujemy jak szybko znika ze stołu 😉 Świetnie też smakuje dnia następnego jako zimna przekąska;-)
2 komentarze
Dziś wypróbowałam przepis na psiankę podłużną-bakłażana z kaszą jaglaną, proporcje i dodatki ziołowe świetne, cała potrawa znakomita, gratuluję pomysłu i już czytam kolejne .Moja rodzina pochodzi z Podlasia, znam kuchnię z tych stron, ale chętnie poznam nowe, jeszcze raz ukłony dla autora przepisów.
Bardzo miło mi słyszeć takie słowa! Przyznam, że od dawna nie dodałem żadnego przepisu- jakoś wiecznie brakuje mi czasu. Lecz Pani komentarz bardzo mnie zmotywował. Myślę, że wkrótce znów zacznę tworzyć 😉 POZDRAWIAM!