RED VELVET – Amerykańskie ciasto na Podlaskie walentynki ;-) i nie tylko…

?

Gdy w 1998 roku mieszkaniec Nowego Jorku – John, odwiedził Suraż (okolice Białegostoku), nikt się jeszcze nie spodziewał, jakie będą skutki tej wizyty. Jak myślicie, cóż prowadziło go, aż na drugą stronę oceanu? Oczywiście serce i tęsknota za ukochaną!
Po długiej rozłące kto inny przywiózł by kwiaty, czekoladki lub pocztówkę z serduszkiem. Lecz nie John, o nie, to nie było w jego stylu! On nie tylko zrobił prezent ukochanej, lecz pozostawił po sobie namiastkę Ameryki. Ciasto które upiekł, zachwyciło serca zarówno młodej dziewczyny jak i lokalnych mieszkańców, a na pamiątkę ich miłości, corocznie wypiekane jest w dniu Świętego Walentego.
Ja wiem i wszyscy zresztą wiedzą, że Podlaskie dziewczyny są najlepsze. I to, że taki ktoś jak John przebył tu taki szmat drogi tylko potwierdza mnie w tym przekonaniu! A skoro on potrafił rozkochać w sobie dziewczynę z Podlasia, to dlaczego Tobie miało by się nie udać!? Facet, weź się w garść i przestań co roku kupować czekoladki!
Od czasu do czasu zaskocz swoją Ukochaną, a poniżej przepis na najlepszy sposób w jaki możesz to zrobić;-)

RED VELVET CAKE
Czyli przysmak z hotelu Waldolf Astoria jako znakomity prezent Walentynkowy dla Niej i dla Niego! 😉


?

 

Składniki:

Ciasto:

2 szklanki mąki tortowej
1 szklanka cukru
1 łyżka kakao
szczypta soli
125 g masła (temp. pokojowa)
2 jajka
25 ml czerwonego barwnika spożywczego
1 szklanka maślanki
1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżka octu

Krem:

500 g serka mascarpone
400 g śmietany 36%
100 g cukru
łyżka cukru waniliowego (najlepiej z prawdziwą wanilią)

Dekoracja:

Maliny
Mięta
Sos malinowy

Przygotowanie:

Przesiewamy do miski mąkę, kakao i drobną sól, mieszamy. W drugiej misce starannie miksujemy masło, do momentu uzyskania gładkiej, kremowej masy. Następnie stopniowo dodajemy cukier ciągle miksując. Po ok 4 minutach wbijamy jajka i ucieramy do momentu połączenia się składników. Gdy masa będzie jednolita dodajemy barwnik spożywczy. Powinno go być 25 ml – ja miałem tylko 10 i dlatego ciasto po upieczeniu nie jest, aż tak czerwone jak powinno być. ;-p Następnie do czerwonej masy wsypujemy przesianą mąkę i wlewamy maślankę po czym starannie miksujemy. Na koniec wsypujemy do szklanki sodę, którą zalewamy octem, po czym dokładnie mieszamy. Gdy składniki zaczną się pienić, przelewamy je do ciasta i miksujemy.
Powstałą masę należy podzielić na dwie równe części i każdą z nich przelewamy do formy. Jeśli masz dwie takie same formy, możesz upiec placki jednocześnie, jeśli nie, trzeba będzie zrobić to w dwóch etapach. Piecz każdą z części ok 30 min w temp 180 stopni (góra/dół) – do „suchego patyczka”.

W trakcie pieczenia ciasta, można przygotować krem. Należy ubić śmietanę (musi być dobrze schłodzona). Pod koniec ubijania dodać cukier. Następnie cukier waniliowy oraz serek mascarpone. Na wolniejszych obrotach wymieszać do połączenia masy. Krem powinien być puszysty o zwartej konsystencji.

Gdy ciasto będzie upieczone i wystudzone zabieramy się za złożenie wszystkiego do kupy 😉 Przygotowujemy deskę lub paterę na której chcemy podać ciasto. Układamy pierwszy placek, starannie rozsmarowujemy 40 % naszego kremu po czym kładziemy drugi placek. Teraz zużywamy 50 % kremu, zostawiając 10 % do dekoracji. Najlepiej mieć do tego długi nóż, gdyż krem musimy rozprowadzić równomiernie na górze jak i na krawędziach. Gdy ciasto nabierze architektonicznego kształtu i zacznie przypominać efekt końcowy, możemy zabierać się za dekorację. W tym momencie można puścić wodzę fantazji. Ja użyłem malin, świeżej mięty i pozostałej części kremu. Rozprowadzając krem użyłem szprycy wykonanej z papieru do pieczenia. Wystarczy wyciąć trójkąt i zwinąć w rulonik ;-p Malinowe serce skropiłem syropem z malin.

?

Ciasta nie trzeba zostawiać w lodówce, od razu jest gotowe do spożycia.
Krem natomiast, znakomicie się nadaje do wysmarowania komuś nosa ;-p
Kombinacja składników sprawia, że ciasto nie jest suche, ale idealnie wilgotne, a do tego zwięzłe i puszyste.

That’s all. Bon Appetit.

Zastanawiacie się pewnie, co się stało z Johnem – oczywiście zamieszkał na Podlasiu, a przepis na jego Red Velvet rozniósł się po całej okolicy!
Wszystkiego Najlepszego z okazji dnia Świętego Walentego! 😉

?

?

Inni polubili także przepisy na:

3 komentarze

Odpowiedz na „AniaAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *